MENU

>> Home

>> Bio

>> Muzyka

>> Galeria

>> Teksty

>> Guestbook

>> Autor


Izzy Stradlin urodzony 8 kwietnia 1962 roku jako Jeff Isbelle w miasteczku Lafayette w stanie Indiana w USA. Najbardziej znany ze swojego członkostwa w Guns n' Roses gdzie to pełnił rolę gitarzysty rytmicznego i czasem udzielał się wokalnie. Wspołtworzył największe hity G'N'R m.in.: Don't Cry, Patience, You Could Be Mine, Used to Love Her, Bad Obsession, Pretty Tied Up, 14 years, Dust N' Bones oraz Paradise City.


Izzy dorastał w Lafayette o którym raz mówił dobrze:

   "dorastanie tam było całkiem fajne, jest tam sąd i szkoła, rzeka i tory kolejowe. To małe miasteczko więc nie ma tam zbyt dużo rzeczy do roboty. Jeździliśmy na rowerach, paliliśmy skręty, pakowaliśmy się w kłopoty. Właściwie było to coś na miarę kreskówkowego Beavis'a i Butthead'a."

A czasem źle, w odpowiedzi na pytanie pewnego dziennikarza o swoje rodzinne strony opowiedział:

   "Pieprz się razem ze swoim pismem. Nie będzie gadki o Indianie. To miejsce nie jest nic warte, to pieprzona prowincja."

Pierwszymi ulubionymi zespołami Izzy'ego były Alice Cooper i Led Zeppelin. Jednak największy wpływ na jego muzyczny rozwój miała jego babcia która wraz ze swoimi przyjaciółmi tworzyła zespół. Potem Izzy namówił rodziców do kupna perkusji, pozostał przy tym instrumencie do roku 1983 kiedy to przerzucił się na gitarę twierdząc że z gitarą łatwiej będzie mu komponować utwory a co za tym idzie zarabiać pieniądze. Kiedy Izzy chodził do liceum zaczął grać w zespole z grupką znajomych. Jednym z tych znajomych był niejaki William Bailey - znany również jako Axl Rose. Izzy mówi o tym okresie:

   "Wtedy w liceum byliśmy kolesiami noszącymi długie włosy, jako że nie mogliśmy się dogadać z większością zwykłych nastolatków byliśmy skazani na siebie. Siedzieliśmy w garażu gdzie razem graliśmy covery, nie było żadnych klubów w których moglibyśmy zagrać więc nigdy nie wyrwaliśmy się z tego garażu. W tamtym czasie Axl bardzo wstydził się śpiewać, ale ja już wtedy wiedziałem że on jest wokalistą."


Kiedy Izzy ukończył szkołę średnią uznał że Lafayette nie jest odpowiednim miejscem do rozwijania swojej muzycznej kariery. Tak więc po odebraniu dyplomu zapakował swoje bębny do samochodu i wyjechał do Los Angeles. Tam próbował grać na perkusji w kilku zespołach, potem na jakiś czas przerzucił się na gitarę basową. W końcu po kilku latach spędzonych w mieście aniołów Izzy wraz ze swoim również zamieszkałym w Los Angeles kumplem z Lafayette - Axl'em Rose - założył zespół o nazwie Rose (potem Hollywood Rose). Był to jego pierwszy zespół w którym grał na gitarze. W roku 1984 na krótko opuścił Hollywood Rose tylko po to by wrócić pod koniec roku i razem z zespołem zagrać w klubie "Dancing Waters".

Gdzieś w tym okresie czasu zrodziło się Guns n' Roses. Nie ma co pisać o szczegółach powstania G'N'R bo nie w tym rzecz. W każdym razie pierwsza trasa Gunsów razem z Izzym to jak wiadomo albo i nie niesławne "Helltour" datowane na czerwiec 1985. Muzycy przewędrowali przez całe zachodnie wybrzeże USA kończąc podróż w Seattle, rodzinnym mieście basisty Guns n' Roses Duffa McKagana.


Następnie Gunsi  zaczęli się rozwijać w końcu wydając "Appetite for Destruction". Po zakończonej trasie owego krążka Izzy wraz z kolegami z zespołu zaczęli ostrą zabawę z narkotykami i piciem. Jednak na przekór reszcie w końcu trafił na odwyk gdzie przeszedł długotrwałą detoksynację. Podczas wspólnej trasy G'N'R z Aerosmith w 1988 Izzy potwierdził swój wybór,  porównójąc swój zespół do formacji Stevena Taylora stwierdził że niestety Gunsi przed muzykę stawiają narkotyki i imprezy:

   "To było tak jakby - dzięki bogu poznaliśmy ludzi którzy nie są popierdoleni. Poszłem posłuchać ich na scenie, brzmieli niesamowicie! Pomyślałem sobie że naprawdę bedzięmy musieli się postarać jeżeli chcemy im dorównać. Bo wiesz? oni mieli rację, jeżeli chodzi o nas to muzyka spadła na drugie miejsce a na pierwszym znalazła się cała reszta gówna."

To co ostatecznie wpłyneło na jego decyzję o rzuceniu narkotyków to incydent który miał miejsce podczas jednego z przelotu samolotem grupy kiedy to Izzy pod wpływem oddał mocz do pokładowej popielniczki. Został wtedy aresztowany i poddany testom moczowym na wykrycie narkotyków.

Izzy zmienił się wtedy do takiego stopnia, że podzas następnej trasy Guns n' Roses "Get In The Ring Motherfucker" w 1991 roku  zamiast podróżować wspólnie z zespołem, miał swój własny autobus w którym to wraz ze swoją żoną - Szwedką Aneką oraz psem (którego widać w klipie do Sweet Child O'Mine) jeździł od jednego koncertu do drugiego nie wdawając się w żadne incydenty "najgroźniejszego zespołu świata".


Izzy opuścił Guns n' Roses w listopadzie 1991 roku. Dla niektórych może wydać się to dziwne, bo podjał tą decyzję tuż przed wydaniem największego dzieła G'N'R  jakim niewątpliwie jest Use Your Illusion. W każdym razie Izzy wrócił do Indiany gdzie wraz ze swoim zespołem JuJu Hounds nagrał album zatytułowany "Izzy Stradlin & the JuJu Hounds". Album ze względu na swoją prostotę niespotkał się z dużym zainteresowaniem. Następnie Izzy  zrobił sobię długą przerwę od muzykowania. Dużo podróżował, oddawał się swoim ulubionym zajęciom - motocyklom i wyścigom. Nawet wybudował własny tor niedaleko swojego domu.


W roku 1998 Izzy powrócił na scenę muzyczną wydając drugi solowy album 117°. Tak jak poprzednio nie był bardzo zainteresowany promowaniem go. Zgodził się tylko na kilka wywiadów  i występów na żywo. Następny album - Ride On , wydany w 1999 roku  tylko w Japonii gdzie Izzy zorganizował też swoją małą trasę koncertową. Czwarta solowa płyta Izzyego to River. Nie ździwie nikogo mówiąc że Stradlin i tym razem nie angażował się w jakieś wielkie kampanie marketingowe.

Po wydaniu River Izzy dostał propozycję wstąpienia do nowopowstałego Velvet Revolever które to składało się z kilku członków byłego G'N'R.

W 2004 roku za aprawą petycji jednego z fanów Izzy zaczął sprzedawać swój szósty solowy album Like a Dog po 20$ za sztukę.

Od tamtej pory Izzy pojawia się czasem na koncertach zespołów swoich dawnych kolegów, czasem z Gunsami Axl'a a czasem z Velvetami. Odnowił stare przyjaźnie a co najważniejsze - ciągle gra.


Patrząc na to jak bardzo Izzy zmienił się pod wpływem swoich wybryków, widząc jak bardzo musiało doskwierać mu całe to życie w wielkim showbiznesie można załważyć w nim coś czego nie ma chyba żaden inny artysta. Izzy jest wrażlwym muzykiem któremu przedewszystkim zależy na muzyce, nie na wielkim przedstawieniu, image'u czy popularności. Nie było wielkich tras promocyjnych jego solowych produkcji. Widać to było jeszcze gdy był członkiem G'N'R. Izzy nie ma swojej strony internetowej, nie promuje się a przecież mógł mieć wszystko czego chciał pozostając w Guns n' Roses przed wydaniem UYI. Najwyraźniej wolał robić to co kocha niż zostać kolejną postacią z okładki kolorowego magazynu.